Hej kochani! Przychodzę z kolejnym podróżniczym postem - tym razem spontanicznie padło na Kraków! Nie mamy tam daleko, a Kraków darzymy sentymentem i chętnie tam wracamy. Pogoda udała nam się w 100% i nawet pochodziliśmy po mieście w kapeluszach :D Po raz pierwszy odwiedziliśmy krakowski Kazimierz i ta dzielnica wywarła na mnie ogromne wrażenie! Jest mega mega klimatyczna. Wiadomo, na krakowski rynek również zawitaliśmy. Jak zgłodnieliśmy, wybraliśmy się do Krowarzywa na wegańskie burgery. Mój był z marynowanym tofu, a mojego narzeczonego z jaglanym kotletem. Był również czas na kawę w Starbucksie i wieczorne jedzienie z foodtrucków. Miałam jeszcze taki plan, żeby wybrać się na Kopiec Krakusa, ale nie starczyło czasu. No nic, następnym razem nadrobimy!
W Krakowie jeszcze nie byłam. Mam nadzieję, że uda mi się w końcu zobaczyć to miasto ;)
ReplyDelete