Witajcie kochani! Wczoraj wróciliśmy z Budapesztu, więc dzisiaj czas wracać do normalności. Czekają mnie nocki dzisiaj i jutro, więc normalnego Sylwestra mieć nie będę. Szkoda, ale ktoś musi pracować, by druga osoba mogła się bawić :D Na zakończenie roku planuję napisać posta podsumowującego rok 2017. Wtedy zdradzę Wam mały sekret ;) A póki co zapraszam na nowe zdjęcia, które robiliśmy w drugi dzień Świąt na rynku z Żywcu. Było klimatycznie, magicznie i zimowo. W końcu w mojej szafie zagościły czarne klasyczne kozaki, które polubiłam od pierwszego noszenia. Pasują dosłownie do wszystkiego i są takie wygodne! Przechodziłam w nich nawet 20km po Budapeszcie!
No comments:
Post a Comment
Post a comment