W dzisiejszym poście parę słów o mojej przemianie. W 2014 roku zmieniłam styl życia na zdrowszy: zaczęłam zdrowiej się odżywiać, ćwiczyć z Chodakowską oraz Mel B i zaczęłam dbać o swoje ciało. Kieruję się zasadą "jesteś tym, co jesz". Pokochałam zdrowy styl życia, zdrowe posiłki - owoce, warzywa, wprowadziłam do swojego jadłospisu picie dużej ilości wody, zaczęłam ćwiczyć (!). A zawsze byłam osobą anty-wf, typowym leniwcem-kanapowcem, który swój wolny czas wolał poświęcić na leżenie i nicnierobienie. Obfite i tłuste posiłki zamieniłam na lekkie i pełnowartościowe. Poza tym coraz lepiej odnajduję się w kuchni - trening czyni mistrza! Kiedyś nie potrafiłam nic więcej przyrządzić jak tylko jajecznicę. Teraz gotuję owsianki, smażę omlety, gotuję przeróżne obiady i piekę fit ciasta. A dlaczego wstawiam taki post? Jest to dla mnie małe podsumowanie tych trzech lat, patrząc na te zdjęcia widzę, jak ewoluowałam i jak zmieniło się moje ciało. Wracają również wspomnienia - pamiętam jak wtedy jadłam i jaki styl życia prowadziłam. Powiem szczerze - nie żałuję, że tak to wtedy wyglądało. Natomiast bardzo się cieszę, że potrafiłam się aż tak zmotywować i zmienić swoje życie. Pamiętajcie, nigdy nie jest za późno na zmiany! ;)
W 2013 roku po okresie odchudzania się w 2012 roku przyszedł czas na efekt jo-jo. Jadłam wtedy wszystko! Na przerwie w pracy jadłam pączki, drożdżówki czy domowe muffiny mojej mamy. Zdarzało się również pożerać mnóstwo słodyczy. W domu po pracy czekały na mnie duże, obfite obiady, a po nich kawa z ciastem. Natomiast na kolacje razem z moim chłopakiem jadaliśmy gotowe frytki czy panierowane ryby z piekarnika. Oczywiście porcje były ogromne. Brak ruchu spotęgował efekt. Coś tam próbowałam ćwiczyć z Chodakowską, ale w połowie skalpela odpadłam. W sumie okres treningów nie trwał zbyt długo, bo byłam zniechęcona brakiem efektów. W sumie teraz to widzę - jak mogłabym mieć jakieś efekty skoro jadłam co popadnie?!
W 2014 roku kontynuowałam żywienie z roku poprzedniego. Często sięgaliśmy z chłopakiem po drożdżówki z ciasta francuskiego na słodko i na słono. Piliśmy mnóstwo energetyków, jedliśmy dużo pieczywa, gotowej mrożonej pizzy czy ponownie - frytek. Jednak moim życiu nastapił nagle przełom i wiosną postanowiłam wziąć się za siebie. Jeśli dobrze pamiętam zmotywowała mnie do tego Pani Ekscelencja i jej motywujące zdjęcia na instagramie. Na śniadania zaczęłam jeść owsianki, a na podwieczorki owocowe koktajle. To była duża zmiana w moim odżywianiu! Poza tym zaczęłam ćwiczyć - na początek Chodakowska, Mel B, Fitappy. Wiadomo, nie chciało mi się, ale byłam bardzo zmotywowana i jakoś tak zmieniło się to w nawyk. Potrafiłam ćwiczyć 6 razy w tygodniu ;) Waga leciała w dół, a moja samoakceptacja wzrastała - zaczynałam się sobie podobać. Wtedy również nie jadłam słodyczy dobre kilka miesięcy!
Rok 2015 przyniósł ze sobą treningi siłowe, bieganie oraz bardziej racjonalne żywienie. Pokochałam zdrowy styl życia i nie wyobrażam sobie nagle go rzucić! To nie dieta, to styl życia ;) Ćwiczenia poprawiły moje ciało oraz uleczyły duszę - czuję się dobrze w swoim ciele i czuję, że żyję w zgodzie z własnym ciałem. Kocham to, co robię - przygotowywanie lunchboxów, robienie zakupów na nowy tydzień, planowanie zdrowych posiłków czy ćwiczenia siłowe 4 razy w tygodniu. Kondycja jest, siła wzrasta, a własny progres dostarcza mnóstwo radości! A jakie plany na 2016 rok? Na pewno rzeźbimy! ;)
Też byłam anty-wuefem :) świetna przemiana, na pewno zyska na tym Twoje zdrowie, a wyglądać wyglądasz świetnie ;)
ReplyDeleteGood for you, darling! Very inspiring!
ReplyDeletexoxox,
CC
gratuluję efektów :) masz super figurę, chociaż to nie wszystko, najważniejsze, że jesz zdrowo! Bo zdrowie jest najważniejsze :)
ReplyDeleteYour progress over the past two years is so inspiring - you look incredible!
ReplyDeletexx
Świetna przemiana, gratuluję wytrwałości :)
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam do mnie :*
tylko pogratulować, wyglądasz świetnie:)
ReplyDeletezmobilizowałam się w końcu żeby coś dodać - z czasem ostatnio kiepsko, pochłania mnie milion rzeczy;) do tego zepsuł mi się aparat
Wyglądasz absolutnie wspaniale i to cudownie, że teraz tak dobrze się czujesz :) Ludzie nie zdają sobie sprawy jak poprawia się samopoczucie, gdy zaczyna się jeść zdrowo :)
ReplyDeleteGratuluje , tak trzymaj ! Ja spowrotem wracam do troszkę zdrowszego trybu zycia. A Mel B jest wspaniała :)
ReplyDeleteI need to sleep more!
ReplyDeletePatrzę na siebie i chciałabym wyglądać tak jak Ty w 2013 roku :P Ja się wezmę za siebie zaraz po wyprowadzce z domu rodzinnego - teraz najzwyczajniej w świecie nie dam rady...
ReplyDeleteŻyczę powodzenia i wytrwałości! ;)
DeleteŚwietny post, mega motywujący - ale masz nogi ♥
ReplyDeleteDziękuję! :)
DeletePrzeurocza grafika :) Gratuluję tak wielkich postępów, sama mam problem z systematycznością, chociaż w sumie większy ze słodyczami ;)
ReplyDeleteTeż nie lubiłam wf-u xd super przemiana, same z niej plusy:-)!
ReplyDeleteBardzo dobrze się czyta o efektach. Ja sama ćwiczę od jakichś 8 lat :o i staram się to robić codziennie. To jest trochę psychiczne, a nie lecznicze, gdyż jak nie poćwiczę, to czuję się gruba... Więc dzień regeneracji jest dla mnie koszmarem. Ale nie powiem, że zawsze jest łatwo. Często przed włączeniem filmiku z Chodą, myślę, że mogłabym wtedy oglądać jakiś film... Ale przełamuję się, ćwiczę, a efekty dostrzegam z roku na rok coraz większe. Jestem z siebie bardzo dumna :)
ReplyDeleteVery nice list ! I should do the same ! Kisses :)
ReplyDelete