MY SUNDAY: DELICIOUS FOOD, COVE BAY & VANILLA COKE

W dzisiejszym poście pokażę Wam jak spędziłam niedzielę. Zapraszam do obejrzenia zdjęć! ;) 

W niedzielę się wyspałam i zaczęłam dzień przepysznym śniadaniem. Na zdjęciu widzicie omlet biszkoptowy z mąki gryczanej posmarowany masłem orzechowym i dżemem. Poza tym na górze ułożyłam słodkie figi i płatki migdałów. To nic, że omlet nie chciał współpracować i nie dało się odkleić go od patelni. Trochę dekoracji i zrobiłam coś z niczego. W kubku natomiast kawa Douwe Egberts o orzechowym smaku, przepyszna i aromatyczna! Uwielbiam takie leniwe poranki.

Przed południem wybraliśmy się na małą wycieczkę do Cove Bay. Niebo było zachmurzone i wiał mocno zimny wiatr. Pomimo tego zdecydowaliśmy się pospacerować po skałkach i zrobić trochę zdjęć. Postawiłam na totalny luz w ubiorze - założyłam wygodne New Balance, luźne spodnie i oversizowy sweter. Trzeba przyznać, że strasznie zgłodnieliśmy i zmarzliśmy, dlatego fajnie było wrócić do domu, ogrzać się i zjeść coś pysznego na obiad.

A na obiad ulepiłam pełnoziarniste pierogi z serem białym i borówkami. W lepieniu pomagał mi mój chłopak, za co mu dziękuję ;) We dwójkę jest zawsze raźniej, poza tym praca szła nam bardzo szybko i sprawnie. Zdecydowanie musimy lepić takie pierogi częściej! Wyszły przepyszne, słodkie i oczywiście zdrowe ;) Jak u mamy!

A po intensywnym treningu naszła mnie ochota na waniliową Colę ;) Tak tak... Wiem, że nie powinnam, ale czasem sobie pozwolę na małe co nieco i odrobinę słodyczy. W szczególności waniliowa Cola jest moją ulubioną! Przypomina mi beztroskie chwile w Budapeszcie... Ale ale (!) jeszcze trochę ponad tydzień i znowu odpoczniemy...

A na zakończenie dnia zrobiliśmy domowy hummus i chlebki pita. Nie obyło się bez komplikacji - ciecierzyca trochę się rozgotowała, a chlebki nie chciały się upiec. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;) Kolacja była mistrzowska! Razem z moim chłopakiem i siostrą uwielbiamy taki domowy hummus i będziemy go robić jeszcze częściej! Py-cha! :)

A jak minęła Wasza niedziela?

photos: me & K.